poniedziałek, 16 czerwca 2014

NOBO fit lunch!

Jeśli traficie kiedyś do Zielonej Góry zajdźcie do NOBO.BISTRO. Dlaczego? NO BO dobre jedzenie tam serwują;) Byłam już tam parę razy i zawsze jakiś nowy smak pozytywnie mnie zaskoczył. Tym razem padło na fit lunch. Co więcej otrzymałam go całkowicie za darmo, bo zostałam wylosowana w facebookowym rozdaniu. Takie akcje odbywają się często, więc również i wy macie szansę posmakować czegoś w ramach nagrody;) Czego zatem spróbowałam? Poniżej menu.


Pierwszy raz miałam okazję posmakować hiszpańskiego Gazpacho. Tradycyjnie zupa ta jest podawana na zimno (taki hiszpański chłodnik), ale pogoda nie dopisywała, dlatego była serwowana na ciepło. Ja wybrałam jednak opcję pierwszą dodatkowo schłodzoną kostkami lodu. Nie sądziłam, że taka prosta zupa może być tak smaczna. Znajdziemy tam tylko (lub aż) pomidory, paprykę, ogórek i przyprawy. Na pewno skuszę się zrobić ją w domu :)

Druga część składała się z grillowanego kurczaka, szparagów oraz surówki z fasolki szparagowej, marchewki i buraczków. Szparagi al dente, bardzo smakowicie doprawione. Kurczak dzięki grillowanej formie nie ociekał w tłuszcz - duży plus. Pozytywnie zaskoczyła mnie surówka. Nie sądziłam, że fasolka szparagowa może tak dobrze smakować na zimno i to w towarzystwie buraków i marchewki. Całość była bardzo sycąca, choć porcja 
nie wydaje się duża.



























Na Gazpacho czekałam niespełna 5 minut. Kurczak pojawił się po ok. 15 minutach od zamówienia, ale wszystkie potrawy są przygotowywane tuż przed podaniem, co wymaga czasu. Na szczęście w tej restauracji nie musimy się martwić o "odgrzewane kuchenne historie". Z napojów wybrałam lemoniadę, świadoma tego, że nie jest to żaden napój z butelki, lecz prawdziwy, świeży i "domowy" wyrób. 

Miła obsługa, przyjemne wnętrze czego chcieć więcej. Może tylko ceny nie na studencką kieszeń, ale dla pysznych smaków warto tam zajrzeć.

A wy macie jakieś ulubione przepisy na fit lunch? Czekam na propozycje w komentarzach ;)


2 komentarze:

  1. Łał! świetne! muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam zatem do Zielonej Góry:) Ewentualnie można coś pokombinować samemu;)

      Usuń